Chciwość

Ego jest chciwe.
Osoba jest chciwa.

Dopóki tego nie zechcesz zobaczyć i nie wyrazisz na to zgody (na to, CO JEST faktem) – chciwość pozostanie twoim „słabym punktem”, twoim cieniem, będzie oddziaływać z poziomu nieświadomego, przejmować nad Tobą kontrolę i budzić niesmak do samego siebie.

Możesz się uwolnić od chciwości właśnie teraz. Wystarczy, że z uwagą przeczytasz ten tekst i popatrzysz na siebie zupełnie szczerze, bez osądów, które towarzyszą temu słowu (chciwość).

Zaczynamy.

Na pewno przenosisz w swoim życiu co najmniej kilka takich sytuacji, w których pragnienie zysku jest stale obecne, a w chwilach decydujących ujawnia się jako żądza pieniądza i niemożność odpuszczenia.

Sytuacje te charakteryzują się tym, że ponad to, co czujesz, to, co byłoby adekwatne w danej chwili, to, co przyniosłoby natychmiastową ulgę i zniknięcie „problemu”, zamknięcie sprawy, zakończenie rozdziału – przyjmujesz argumenty racjonalnego umysłu, obiecujące ci, że „przecież tyle możesz zyskać” lub te o satysfakcji płynącej z aktu mściwości.

Przykład:

Ktoś jest ci winny pieniądze i nie chce oddać.
Użerasz się z tą sytuacją już jakiś czas.
Spędza ci sen z powiek, a ty myślisz, kombinujesz jak odzyskać pieniądze.

Albo: chcesz coś sprzedać (np. samochód). Jest twoim utrapieniem, stoi i graci i pewnie dawno byś go sprzedał za niewielkie pieniądze, ale cały czas towarzyszy ci myśl o tym, ile mógłbyś na nim zarobić lub, że jak jeszcze coś tam odpicujesz (czego bardzo nie chce ci się robić i to odwlekasz), to jego wartość wzrośnie.

I może czułbyś ulgę, gdybyś odpuścił, jednak za chwilę przychodzi z głowy argument, że dzięki uzyskanej w ten sposób kwocie będziesz mógł sfinansować coś, o czym marzysz lub zalepić inną finansową dziurę.

I wtedy ego wygrywa.

„Żądza pieniądza”, świetnie uargumentowana (zracjonalizowana) zostaje postawiona wyżej, niż twoja ulga, twój spokój, domknięcie.

CO SIĘ WTEDY TAK NAPRAWDĘ DZIEJE?

Co w środku – to na zewnątrz. I w tym jest jedyna sprawczość, jedyny kreator, jaki tworzy to, czego doświadczasz w każdej chwili życia (całe nagranie na ten temat znajdziesz TU – jeśli nie oglądałeś – zobacz koniecznie!).

Kreatorem jest w tym wypadku ego, czyli rządza pieniądza. Nie ma lekkości, jest napięcie, blok, zaprzeczenie ulgi.

I właśnie tego doświadczasz w rzeczywistości przejawionej – braku lekkości, sytuacji, w których jesteś napięty, zestresowany, sfrustrowany, bezradny, a to budzi złość.

I tak nakręca się błędne koło – co w środku to na zewnątrz. A ty się w tym zatracasz, wierząc, że twój stan wewnętrzny jest konsekwencją tego, co ci się przydarza i zapominasz o najważniejszym: o tym, że jedynym wyjściem z błędnego koła jest zmiana Twojego postrzegania (zmiana wewnątrz, nie na zewnątrz), bo wówczas dopiero to, co przejawione się zmienia.

Wszystkie argumenty o tym, co zyskasz nie odpuszczając sprawy i WALCZĄC o swoje, mają, jak zwykle, jeden tylko cel: powstrzymać cię przed Prawdą.

Bo tylko Prawda wyzwala, a zadaniem ego jest zatrzymać cię w pułapce bez drzwi i okien.

Sprawdź, co przyniosłoby Ci ulgę, kiedy (dokładnie w tej sytuacji, w której teraz jesteś), możliwy byłby CAŁKOWITY wewnętrzny spokój?

Pieniądze nie biorą się z tego, jak wiele ich ZDOBĘDZIESZ.
Pieniądze to energia towarzysząca lekkości i poczuciu ulgi.

Zatem zobacz tę sprawę jasno: dopóki wewnątrz jest ciśnienie, niezgoda, brak ulgi – pieniędzy nie będzie, choćbyś zrobił wszystko i jeszcze więcej.

W chwili, w której odpuścisz i wybierzesz opcję, kończącą całe to ciśnienie w jednej chwili – w tym samym momencie pieniądze znów zaczną płynąć.

Tak to działa i choć umysł nigdy w to nie uwierzy – ZOBACZ na własnych milionach przykładów, że zawsze tak było.

Dopóki operujesz świadomością na pieniądzach „zamrożonych”, czyli tych, które może postrzegać umysł („tu mam tyle, stąd będzie tyle, a stąd jeszcze to uszczknę”) – one, ulokowane w przestrzeni nie należącej do Ciebie, a postrzeganej jako „moje, to mi się należy”, stanowią podstawową blokadę przepływu. Koncentrując się na czymś, czego nie ma, odcinasz sobie drogę do przyjmowania tego, CO JEST.

Wierząc w ograniczenia („dostępne jest mi z przestrzeni tylko tyle i tyle”. „Wiem, co mi jest dostępne i nic niemożliwego stać się nie może”.) – stwarzasz je dla siebie. I właśnie ta wiara daje moc rządzy pieniądza, czyli rządzy ego.

Gdybyś nie postrzegał ograniczeń, ufał, sprawdzał jak mechanizm „co w niebie, to i na ziemi” przejawia się w twoim życiu – rządza ego ukazałaby ci się jako to, czym jest – jedynym blokiem przed doświadczaniem przepływu.

Przyjmij, że więcej nigdy nie będzie.
Zaufaj, że nigdy niczego dla ciebie nie braknie.
Zaufaj, że twój wewnętrzny stan jest jedynym sprawstwem tego, czego doświadczasz.

Ulga – otwiera przepływ z nieograniczonego źródła Wszystkiego.
Żądza – zatrzymuje wszystko i to nakręca jeszcze większą żądzę, która wtedy wydaje się być uzasadniona.

Jako człowiek – musisz być chciwy, bo wszyscy tacy jesteśmy.

Im szybciej się na to zgodzisz (bez potępiania siebie, „ot, tak jest, widzę to”) – tym szybciej ten cień zniknie, bo wszystko, co niechciane i wstydliwe, a wreszcie zobaczone w świetle – przemienia się w Światło.

Z miłością
Dominika

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *