Czego nigdy nie powie fałszywy nauczyciel?
Rolą Prawdziwego Nauczyciela* nie jest dostarczanie Tobie czegokolwiek. Gdyby tak było, oznaczałoby to, że tego nie masz, on to ma, w związku z czym potrzebujesz go. Co nie jest prawdą.
*Nauczyciel to: osoba, mistrz, autorytet, psychoterapeuta, lekarz, uzdrowiciel, wróżka, jasnowidz, metoda, książka, praktyka, szaman i praktyki szamańskie, tzw. rośliny mocy (np. Ayahuasca, LSD, grzyby, marihuana) i inne enteogeny, medytacje (np. Vipassana), Medycyna Chińska, suplementy, zioła, posty i diety i dokładnie wszystko, w czym kiedykolwiek mógłbyś pokładać nadzieję i obdarzać zaufaniem, że TAM znajdziesz TO, czego szukasz.
Dopóki myślisz, że tak jest, pozostajesz w nieprawdzie.
W nieprawdzie nie znajdziesz nic prawdziwego (co jest logiczne), zatem układ, w którym uważasz, że potrzebujesz nauczyciela, aby dostarczył ci CZEGOŚ, przyniesie ci NIC (czyli będzie nieskuteczny). Możesz to łatwo zweryfikować w swojej Rzeczywistości i jeśli faktycznie szukasz i nie znalazłeś ostatecznego rozwiązania (nadal szukasz), znaczy to, że ten sposób myślenia nie działa, czyli jest nieskuteczny, czyli jest dla ciebie nieprawdziwy.
Mały haczyk (ale absolutnie fundamentalny) znajduje się właśnie w sposobie myślenia – wciąż wierzysz, że przybliżasz się do celu, że jeszcze trochę ci brakuje, że KIEDYŚ go osiągniesz. To marchewka na kiju. Zawsze w tej samej odległości, kilka centymetrów od twojej dłoni. I tak się to kręci.
A teraz uwaga! Nie chodzi o to, żeby znaleźć TAKIEGO NAUCZYCIELA, który CI TO DA.
Rolą Prawdziwego Nauczyciela jest SKUTECZNE NAUCZENIE CIEBIE, że ani od niego, ani od żadnego innego NIC nie dostaniesz. I to jest już COŚ, co Nauczyciel NA PRAWDĘ może Ci dać. To i tylko to. Jeśli jakikolwiek nauczyciel nie daje ci TEGO (Prawdy), sam jej nie rozpoznał (nawet jeśli w ramach samego siebie wydaje się być skuteczny).
Prawdą bowiem nie jest COŚ. Prawdą jest jedynie to, że NIC z zewnątrz Ci jej nie dostarczy.
Rolą Prawdziwego Nauczyciela jest nie dawać Ci NIC poza Prawdą. Jest wspierać Cię, motywować i pokazywać na wszelkie, zrozumiałe dla ciebie sposoby, że on ci NIC nigdy nie da. Bo, jeśli jest Prawdziwy, to wie, że nie może ofiarować ci nic, oprócz Prawdy – bo nic innego nie istnieje. Jeśli oferuje ci więcej – oferuje ci nieprawdę. Tym jest każde więcej (logiczne). A ty możesz oczywiście przyjąć to NIC. Pamiętaj jednak, że przyjmując więcej, przyjmujesz nakładkę na Prawdę, która tę Prawdę przesłania. A tego przecież nie chcesz. I tak w kółko – niekończące się poszukiwania bez sensu.
Potwornym błędem i śliską pułapką jest utrzymywanie przez któregokolwiek nauczyciela (osobę, metodę, praktykę etc.), że on ma coś, czego ty nie masz i może ci to dać (dlatego diety nie działają, dlatego uciekłam z Vipassany i dlatego moje ciało zachorowało w Meksyku a także dlatego osoby związane z medycyną chińską ciągle ją stosują i wciąż nie są WOLNE). Zapamiętaj: to ZAWSZE fałszywy nauczyciel.
Nie chodzi o to, czego ten nauczyciel uczy. Chodzi o to, czego NIE uczy. I to jest właśnie KLUCZ.
Spotykając tych wszystkich nauczycieli, MIEJ ŚWIADOMOŚĆ, że to nie w nim znajdziesz Siebie. Miej świadomość, że chodzi tylko o to, żebyś ZAUFAŁ SOBIE w 100%. Spotykaj nauczyciela i siebie, przykładaj siebie i jego jak kartkę i kalkę i zawsze wybieraj TO, co od początku było Twoje. A resztą się nie zajmuj, nie rozważaj, nie szukaj sposobów, aby siebie wypełnić tym, co jego, a czego nie ma w tobie. Bo możesz wypełnić się tylko nieprawdą. A ona przesłania.
Ty jesteś PIERWSZY. Ty jesteś WZORCEM. Spotykasz nauczycieli nie, żeby przesłonić siebie (nabyć coś od nich), ale żeby odpaść mogło to, co w tych spotkaniach pokaże ci się jako nieprawdziwe (nieprawdziwe = nie Twoje = nie zgodne z Tobą-Wzorcem).
I tak sobie żyjesz to człowiecze życie w Prawdzie, radośnie, lekko i spełniony TERAZ i ZAWSZE.
Z miłością
Dominika