Wątpliwość nr 1: Czy jestem wspaniały?
Kiedy jesteś w Prawdzie, bliziutko Siebie, w samym Sercu, wówczas pojawia się przepotężne i wszechogarniające uczucie: Jestem tak cudowny i wspaniały, że to poza słowami. Po prostu rozpływasz się w zachwycie nad Sobą.
I dopóki nie ufasz sobie (swoim uczuciom), to ekstatyczne uczucie otwiera szczelinę dla… umysłu (którego jedyną funkcją, jest odgrodzić Cię od Siebie, od Prawdy).
Jeśli przeoczysz moment, w którym uruchamia się głowa, za chwilę doświadczysz następujących myśli:
„Nie pochlebiaj tak sobie”
„Zaraz popadniesz w samozachwyt, a to nijak się ma do prawdziwej duchowości”
„to zadufanie w sobie”
„właśnie twoje ego obrasta w piórka”
„jesteś wspaniały? To ewidentnie ego!”
Efekt? Zaczynasz zaprzeczać najważniejszemu rozpoznaniu na „drodze” odkrywania Prawdy o Sobie. Mijasz Prawdę i szukasz dalej… Wątpliwości już narosły, bo skoro wydaje Ci się, że jesteś wspaniały, to jesteś w ego, więc porzucasz to ROZPOZNANIE i jednocześnie stajesz się podejrzliwy, kiedy następnym razem odzywa się Głos Serca.
Dopóki nie złapiesz tego momentu, w którym Doświadczenie zostaje przerwane Wejściem w myśli, będziesz miał wciąż wrażenie, że Cel Ci się wymyka, że niczego nie możesz być pewien.
Zauważ, że kiedy doświadczasz uczucia bycia wspaniałym i cudownym, najwspanialszym i najcudowniejszym na świecie, nie następuje to w skutek myślenia o sobie. Następuje w momentach, kiedy jesteś w przestrzeni Serca, kiedy doświadczasz piękna, Prawdy, dobra, kiedy łączysz się z drugą istotą, kiedy CZUJESZ! „To pochodzi z ego” jest OSĄDEM! Jest MYŚLĄ! A każda, KAŻDA jedna myśl, która się pojawia w Polu Świadomości, pochodzi z umysłu, z ego, to słowa fałszywego przewodnika, który ma jedną, jedyną funkcję: ZAPRZECZAĆ PRAWDZIE, nie pozwolić Ci, byś stanął w Prawdzie, zakończyć CZUCIE i zastąpić je myśleniem (analizy, wątpliwości, poszukiwania, rozkminy, wiara w bycie małym, wybrakowanym i pozbawionym mocy, dowolny lęk).
Nie pozwalasz sobie na doświadczenie Siebie jako wspaniałego i cudownego, co równa się temu, że nie jest możliwe, byś Poznał Siebie. Bo prawda o Tobie jest właśnie taka: JESTEŚ WSPANIAŁY I CUDOWNY. Bezwarunkowo, a to znaczy, że to uczucie nie pojawia się na tle innych osób czy w porównaniu do kogokolwiek. Nie oznacza, że jesteś lepszy. Oznacza dokładnie to, co czujesz, kiedy tego doświadczasz i Ty doskonale wiesz, o co mi chodzi, dopóki nie uruchomią się wszystkie samosabotujące myśli.
Obawiasz się, że strawi Cię duma? Że popadniesz w samozachwyt? Jak to możliwe, że będąc Tu i Teraz (w Prawdzie, w doświadczeniu, bez myśli), MYŚLISZ o przyszłości („to się dla mnie źle skończy – szaleństwem, manią wielkości czy narcyzmem”)? A no odpowiedź brzmi: nie jest to możliwe. Niemożliwym jest bać się czegokolwiek czy jakkolwiek tworzyć przyszłość, nie będąc w Umyśle, czyli w NIE-PRAWDZIE. Jeśli pojawiają się obawy – STOP! Jestem w umyśle! Ściągnij się natychmiast do Tu i Teraz, do doświadczenia, w którym myśli nie istnieją.
To, że myśli nie istnieją, znaczy, że nie zastanawiasz się nad stanem, w którym właśnie jesteś, nie nazywasz go, nie myślisz o nim. Po prostu JESTEŚ. Bez zakłóceń. W tym stanie (Obecności) nie możliwe są jakiekolwiek myśli czy obawy. Jeśli są – wiedz, że jesteś w umyśle. Nie dyskutuj z nim, nie próbuj wybrać tych myśli, które Ci odpowiadają a negować innych. Nie wchodź tam wcale! Nie potrzebujesz żadnej z tych myśli! Żadna Cię nie uratuje, żadna nie jest pomocna. Jeśli tak uważasz, znaczy, że nadal głęboko ufasz fałszywemu przewodnikowi. Rozpoznaj to, a stanie się dla Ciebie CUD.
Dosłownie. Sam z tego nie wyjdziesz, Twoim zadaniem jest tylko rozpoznać, co się właśnie wydarza, rozpoznać, że pozostajesz w nie-prawdzie i wydaje ci się ona prawdziwa, zadeklarować: WYBIERAM WIDZIEĆ PRAWDĘ.
Jeszcze słówko dla tych, którzy mają przeszłe doświadczenia (własne lub zaobserwowane), ku przestrodze, o tym, jak ego popada w dumę i w samozachwyt.
Ego nie czuje nic, więc nie może czuć, że jest wspaniałe. Wszystkie twory ego są karykaturą boskiego Stworzenia (umysł/ego jest namiastką Umysłu Boga, tworzy na wzór i podobieństwo Boga, jednak jego wytwory nie są prawdziwe. A to dlatego, że stają w opozycji do Prawdy, a Prawda nie ma swego przeciwieństwa, skoro więc nie są prawdziwe, są niczym). Karykaturą wspaniałości w wersji ego jest bycie lepszym, a ponieważ wszystko, co pochodzi z ego ma swe przeciwieństwo, drugą stronę monety, towarzyszy temu poczucie gorszości. Pojawiają się one naprzemiennie, jak mania i depresja, okresowo. Czasem długo czujesz się „na fali” po to, by potem popaść w stan, w którym kompletnie zaniedbujesz siebie i czujesz się fatalnie. Jeśli doświadczasz takiej huśtawki (bez względu na długość interwałów czasowych – czasem nastrój zmienia się w ciągu dnia kilkukrotnie, a czasem mogą to być okresy kilkumiesięczne), oznacza to, że pozostajesz w umyśle. Ego szuka namiastki boskiej wspaniałości, która nigdy nie będzie jego. Stąd wieczna udręka, którą kończy tylko wyzwolenie z myśli, czyli stan obecności Tu i Teraz. Tylko Tu i Teraz możesz CZUĆ się wspaniale.
Z miłością
Dominika