STRACH – 6 rzeczy, które musisz wiedzieć
Strach chce, żebyś się bał.
A to dlatego, że stoi na straży Wielkiej Tajemnicy.
Jeśli ją odkryjesz, Twój Władca przestanie istnieć, a Ty będziesz w końcu WOLNY!
- Strach jest WYTWOREM UMYSŁU.
Jego istnienie jest pozorne, gdyż pojawia się tylko wówczas, gdy utożsamiasz się z umysłem. Zauważ, że w CHWILI realnego zagrożenia Twoje ciało wie, co ma robić, powodowane zupełnie innym, niż strach, impulsem. Strach jest zawsze wskaźnikiem, że nie jesteś TU i TERAZ (nawet jeśli wydaje Ci się, że jesteś obecny), że siedzisz „w głowie”. Potraktuj go, jako wdzięczną informację przypominającą ci, byś wrócił natychmiast do TERAŹNIEJSZOŚCI.
- Strach pojawia się wówczas, GDY ZBLIŻASZ SIĘ DO TU i TERAZ, do Prawdy o Sobie i świecie. Jest niczym bariera odgradzająca Cię od punktu, do którego całe życie zmierzasz, wokół którego nieustannie krążysz. Im bliżej tego punktu jesteś, tym większy strach, czy nawet panika. Dzieje się tak dlatego, że strach nie tylko jest wytworem umysłu, ale gwarantuje umysłowi trwanie – władzę nad Tobą. Umysł nie istnieje w Tu i Teraz. Przypomnij sobie chwile, kiedy byłeś całkowicie obecny – zanurzony w obcowanie z drugą osobą czy pochłonięty bez reszty jakąś czynnością – w takich chwilach nie istnieje nic poza dziejącym się doświadczeniem – nie rozmyślasz wówczas o wczorajszej kolacji ani jutrzejszym obiedzie. W stanie bez umysłu nie ma strachu ani napięcia. To, co jest, jest absolutne.I za chwilę wkracza umysł-strach, przypominając ci co masz jeszcze do zrobienia albo o czym powinieneś pamiętać, pojawiają się wątpliwości, kompulsje i w tej właśnie chwili znika cały wdzięk i harmonia wcześniejszej chwili. Zaczyna ci się plątać język lub nogi, masz potrzebę coś natychmiast zrobić (wstać, coś powiedzieć, puścić muzykę, coś zjeść, zapalić papierosa itp.). To umysł ucieka przed teraźniejszością, w której znika. Dziś zrób inaczej: pozwól mu zniknąć.
- Strach przyjmuje różne postacie: lęku, niepewności, apatii, żalu, bezsilności i niemocy, złości, agresji, ucieczki, wstydu, poczucia winy, obwiniania itp.. Zawsze towarzyszą temu racjonalizacje i wytłumaczenia w postaci wywodów myślowych, mające przekonać Ciebie o słuszności i racji tego, co się z Tobą dzieje. I z przyzwyczajenia natychmiast w nie wierzysz, odwracając wzrok od tego, co mogłaby wówczas powiedzieć druga strona tej dyskusji. Kiedy zauważasz, że to się dzieje (produkcja wymówek i przekonywania siebie), zatrzymaj się i powiedz do siebie: okej, tak to widzi ten, który ma interes w tym, żebym przyjął postawę, do której mnie nakłania. A jak by wyglądała moja postawa, gdybym przyjął, że każde jego słowo to kłamstwo, wynikające z tchórzostwa? Oto brama do SZCZEROŚCI Z SAMYM SOBĄ.
- Jaźń, czyli Prawdziwy TY nigdy nie odczuwa strachu pod żadną postacią, bo nic jej nie zagraża. Strach odczuwa tylko maska, która przysłania Jaźń. Jest to strach przed tym, że przestanie istnieć. Kiedy rozpoznajesz strach, potraktuj to jako informację, że chwilowo nie jesteś Sobą, a maską. Z chwilą, kiedy nastąpi to uświadomienie, maska się rozpuści, a spod niej wyłoni się najcudowniejsze Światło.
- Wyobrażony strach nigdy nie przyjmie takiej postaci w realnym świecie, jaką straszy cię w wizjach. Czy kiedykolwiek zdarzyło Ci się, aby Twoje wyobrażenia o czymś strasznym, co miałoby nastąpić, pokryły się z tym, co się faktycznie wydarza? Zwykle, kiedy nadchodzi ta chwila, której się tak obawiasz, mówisz: eee, wcale nie było tak źle. „Strach ma wielkie oczy”. Przeżyłem. Podołałem. Było całkiem fajnie. Świadectwem niech będzie to, że nadal żyjesz. I przeżyłeś to wszystko, czego się kiedykolwiek bałeś. Czyż nie? To tylko siła strachu w twoim umyśle tak cię podkręca – pamiętaj o tym za każdym razem, kiedy boisz się czegoś, co miałoby nastąpić.
- Strach=ego=umysł. Nie pozbędziesz się strachu, kiedy próbujesz go zwalczać z poziomu umysłu, np. walcząc z nim czy udowadniając sobie swoją odwagę na różne sposoby – to byłoby jak kamikadze (umysł nie jest zdolny zniszczyć samego siebie, bo jego rdzeniem jest instynkt przetrwania). Jedyny sposób, aby przestać doświadczać strachu pod jakąkolwiek postacią, to wejść w to miejsce, na którego straży stoi pan strach. On będzie za wszelką cenę stawał ci na drodze, nawet przyjmując ekstremalną postać (panika, poczucie, że zaraz zwariujesz lub umrzesz). Wtedy przypomnij sobie, że nie jesteś swoim umysłem, swoim strachem. Jesteś czymś znacznie, znacznie potężniejszym, połączonym ze wszystkim, co jest. W takiej chwili poczuj w sobie całą Moc Wszechświata, niech mrowią Cię ręce i kręci się w głowie. Oddychaj, poczuj radosną odwagę i wejdź w zaufaniu tam, gdzie nigdy nie dochodziło światło. Oświetl to miejsce swoim blaskiem. Gratuluję. Jesteś WOLNY.
Z miłością
Dominika