Przyznaj się, że cierpisz, kiedy cierpisz! – Czyli jak powstaje i rośnie w siłę pierdolamento?
Czujesz ten dystans między tobą a twoim mistrzem, twoim autorytetem, tym, kogo podziwiasz, tym, kogo się lękasz, tym, który wydaje się być już tam, podczas gdy ty jesteś jeszcze tu, nawet jeśli jest to twoje wyobrażenie doskonalszego siebie?
A czy masz świadomość, że ten dystans się nigdy nie skończy?
Opisane wyżej postrzeganie to przypieczętowanie trwania stosunku: ja niedoskonały JESZCZE i ten, tam, który już to ma. Uwięzienie na wieki. Brrr…
Z resztą ty to wiesz. Masz to doświadczenie. Bo niby czemu wciąż jesteś jeszcze nie dość dobry? Zapewniam cię, że nie z własnej winy, niedoskonałości, lenistwa, braku talentu, beznadziejności czy tępoty.
Odpowiedzialny jest za to BŁĄD POSTRZEGANIA.
Pstryk – i postrzeganie, które się przemienia przemienia i ciebie.
Patrzysz w lustrze na to samo, ale widzisz co innego.
A TO jest takim, jakim TO widzisz i nie ma własnego, niezależnego bytu.
*Jakim TO naprawdę widzisz. Wmawianie sobie nie działa.