Seriale, które polecam z czystym sumieniem – część 3
21. Gambit królowej
Jednosezonowy, doskonale zrobiony serial o genialnej mistrzyni szachów. Wymuskany, z pięknymi postaciami i dopracowany w każdym szczególe – od fabuły, przez scenografię, kostiumy po dobór aktorów. To takie małe arcydzieło, którego się nie zapomina. Aż chce się zagrać w szachy. Plus Dudley Dursley w jednej z ról. Plus Marcin Dorociński. Polecam koniecznie.
22. Normalni ludzie
Serial o dynamice skandynawskiej (mimo, iż Filmweb podaje, że produkcja Irlandia, USA, Wielka Brytania). Całość zamyka się w dwóch wątkach: o miłości romantycznej oraz o byciu sobą. Historia swą atmosferą przypominała mi bardzo Anię z Zielonego Wzgórza. Możesz obserwować naprzemienne uznawanie prawdziwego „Ja” i sztucznie wytworzonego „ja”, gdzie tylko w krótkich momentach, oderwanych od ważnych decyzji życiowych, oboje głównych bohaterów pozwala sobie słuchać Prawdy w sobie. A potem znów wątpliwości zyskują status prawdy i wszystko się rozpada, choć coś, co zostało złączone w Prawdzie, rozpaść się nie może.
Dla tych, którzy pragną pooglądać tę najsubtelniejszą dynamikę i poempatyzować ze stanem wciąż wymykającego się szczęścia w miłości romantycznej. Reszta się znudzi.
23. Mesjasz
Bardzo autentyczny i bez ściemy poza jedną – w moim rozpoznaniu czynienie spektakularnych cudów przez osobę (np. chodzenie po wodzie czy zamiana wody w wino) nie jest zgodne z prawami Wszechświata – ponieważ nie służy niczemu więcej, jak ukazaniu fałszu zamiast prawdy. Fałszu o tym, że chodzi o jakąkolwiek jednostkę. I że są jakieś jednostki na zewnątrz „mnie”, które trzeba zbawić. Wszechświat (Bóg) nigdy nie nagradza cudami fałszywych rozpoznań. To jedyny fałsz w całym serialu, więc polecam.
24. Czarnobyl
Zaczyna się tak ciężko, że moja mama zrezygnowała. Ja wytrwałam (jak w Podręcznej) i zdecydowanie warto! To wspaniały obraz tego, jak Prawda zawsze wyjdzie na jaw, bo jej natura jest jak para wodna pod pokrywką garnka – jak nie drzwiami, to oknem. Zawsze. I to rozwianie wszelkich złudzeń robi w tym serialu największe wrażenie, choć będą i tacy, którzy znajdą w nim wartość historyczną (ta mnie zupełnie nie interesuje). Mocne.
25. Euforia
Neonowy, intensywny, trippowy, jest trochę jak reprezentacja świata, w którym uwięziony jest każdy wkraczający w dorosłość człowiek, który pragnie być sobą i jednocześnie to „sobą” oznacza według wszystkiego, w co wierzy, odszczepienie, izolację od społeczeństwa, skazanie na bycie niewłaściwym. I wtedy szuka sposobu, by to wszystko na raz znieść – tak, jak bohaterowie Euforii. Niezwykły i nie do podrobienia.
26. Misfits
Jest 5 sezonów. Uznaj, że są tylko 2, a będziesz zachwycony i pozostaniesz z dobrym wspomnieniem (ja niestety obejrzałam jeszcze trzeci). Chodzi o to, że po 2 sezonie serial traci wszystko, co sprawiło, że znalazł się na tej liście. Czyli TO coś.
27. Kierunek noc
Belgijski, ale z akcentami polskimi. Apokaliptyczne zdarzenie sprawia, że grupa ludzi jest na siebie skazana, a całość dzieje się w samolocie i na lotniskach. Bardzo lubię filmy, w których nagle kończy się stary świat i ludzie muszą się odnaleźć w nowym. To właśnie jeden z tych. Plus Borys Szyc w ostatniej scenie. Pierwszy sezon ma tylko 6 odcinków, więc obejrzenie go sprawiło mi frajdę i tylko tyle. Na pewno obejrzę kontynuację, jeśli wyjdzie.
28. Turbulencje
Ja chyba lubię seriale o samolotach i młodych ludziach, a jeśli mają wątek post-apokaliptyczny lub s-f, to zwykle daję szansę. Fajnie się ogląda, choć poza smakowitą rozrywką, nic nie wnosi. Ale uwierz mi, że tylko 1/20 takich nic nie wnoszących trafił na tę listę. Mnóstwo innych trafiło do kosza po pierwszym odcinku, a ten obejrzałam w całości i czekam na kolejny sezon.
29. Fargo
Jest taki film z lat ’90 braci Coen, który nosi tytuł Fargo, dzieje się w zimie i jest pełen charakterystycznego dla twórców poczucia humoru, przenikającego każdą scenę i będącego rdzeniem każdej z filmowych postaci, które są tak wyraziste pod każdym względem, że nawet nie da się mieć na ich temat własnego zdania.
Z inspiracji filmem powstał serial, który nie ma nic wspólnego z braćmi Coen, a jednak jest zaskakująco coenowski i utrzymany w konwencji filmu Fargo. Póki co dostępne trzy sezony, z czego każdy opowiada inną historię. Całość dzieje się w zaśnieżonym miasteczku Fargo.
30. Sześć stóp pod ziemią
Serial o rodzinie właścicieli zakładu pogrzebowego. W każdym odcinku jest jakiś rodzaj śmierci, którą zakład obsługuje, a obok tego toczące się życie członków rodziny. Serial skradł moje serce od pierwszego odcinka autentycznością bohaterów – postacie są niemal archetypowe i nie powielają się wzajemnie, a jednocześnie każda z nich jest bardzo ludzka i ewoluuje. Dopiero się rozkręcam z oglądaniem – przede mną pięć sezonów.
Ciąg dalszy nastąpi… 🙂