Uwięzieni w roli
Z tego artykułu dowiesz się m.in. dlaczego przy niektórych ludziach zachowujesz się tak, a przy innych inaczej.
ZAŁOŻENIA WSTĘPNE:
Świat, jaki znamy, a w nim ludzie i zjawiska, są nieustannie dziejącym się procesem.
Właściwością Świata jest dynamika. Stan jest pojęciem abstrakcyjnym, powstałym na potrzeby uchwycenia zjawisk, jak fotografia ma uchwycić moment, który staje się symbolem. Treść, którą ma wyrażać jest tak naprawdę nieuchwytna, powiedziałabym nawet „była”. Posługiwanie się symbolami jest niezbędne, by komunikować się werbalnie (podstawa języka nauki), ale nie są one Rzeczywistością. Przywiązanie do symboli (słów, opisów, nazw, etykiet, diagnoz, fotografii) ogranicza zdolność poznania, a czasem ją uniemożliwia. Nauka zawsze opisuje to, co było, nie to, co jest. To, co jest, już było. Im wyższy poziom ogólności symbolu, tym bardziej prawdziwy się on wydaje. Tak powstają paradygmaty. Niebezpieczeństwo z tym związane kryje się w aksjomatach. Posługiwanie się nimi odcina drogę do poznania Prawdy i więzi Poszukujących na poziomie Rozsądku (wg Mapy Poziomów Świadomości stworzonej przez dr Davida R. Hawkinsa jest to poziom 400 na skali od 0 do 1000, gdzie 0 to śmierć, a 1000 to Oświecenie).
Przykłady: nazwy jednostek chorobowych, psychologiczne klasyfikacje osobowości, potoczne osądy o świecie i ludziach, które łapią stan, migawkę (tego co było w momencie osądu).
Zagrożenia: bezkompromisowe przywiązanie do tego, co było, uwięzienie w przeszłości (brak dostępu do TERAZ), niesprawiedliwe traktowanie i osądzanie, kreacja-samospełniająca się przepowiednia (dostosowanie się do tego, czego oczekujemy), blokada w rozwoju, blokada bezpośredniej reaktywności na to, co JEST.
Wszystko we wszechświecie zmierza do równowagi.
Równowaga wyłania się z dynamiki, nie jest constans, lecz jest efektem oddziałujących na siebie sił o przeciwnych wartościach. W praktyce, wszystko w świecie (w każdym jego wymiarze) jest kreowane przez siły o wartościach uzupełniających się, których suma zmierza do zera. Tak rozumiana równowaga to pełnia.
ZJAWISKO „UWIĘZIENIA W ROLACH” W PRAKTYCE
Za każdym razem, gdy nasza Świadomość angażuje się „na zewnątrz” (w świat zewnętrzny, np. w interakcje, w relacje) wchodzi w Pole i podlega mu (posługuję się tą nazwą, zaczerpnięta od Ruperta Sheldrake’a, by przynajmniej część moich czytelników, którzy doświadczyli mocy Pola mogli sobie wyobrazić to, o czym zaraz napiszę. Mogłabym też posłużyć się tu koncepcją zbiorowej nieświadomości C.G. Junga). Pole dominuje nad indywidualnościami, ORGANIZUJE JE, dążąc do pełni (zrównoważenia sił w Polu).
Weźmy za przykład socjogram – mapę ról społecznych, którą można sporządzić dla każdej (bez względu na to, wokół czego zogniskowanej) grupy. W każdej grupie może wyłonić się lider, ale także krytyk. Może wyłonić się dominant, ale i kozioł ofiarny. Może wyłonić się agresor, ale i rozjemca. Jeśli są osoby wybitnie zaangażowane w grupowe zadania, pojawią się też i wycofane, „idące na łatwiznę”. To Pole niejako tworzy sloty na role do obsadzenia. Proces obsadzania ról prawdopodobnie rozpoczyna się od osoby, która w danym momencie dysponuje największą charyzmą. W stadzie koni panuje hierarchia. Za każdym razem, gdy do stada dołącza nowy osobnik, cała hierarchia ustanawia się od nowa. Podobnie jest z grupą – przyjście lub odejście jednego członka może zupełnie zreorganizować podział ról w Polu.
Teraz bardziej doniosły przykład, który dotyczy relacji w parach (bez względu na to, jaki stosunek spaja parę – czy jest to związek, czy relacja rodzic-dziecko, czy jeszcze inna relacja między dwojgiem ludzi).
Jeśli jedna z osób w takiej relacji ma za dużo czegoś, np. odpowiedzialności, to tym samym odbiera tej drugiej osobie możliwość bycia odpowiedzialnym. Jeśli kobieta w związku „nosi spodnie”, sprawia, że mężczyzna nie może być, jak to mówią, stuprocentowym facetem. Jeśli ojciec robi wszystko za syna, odbiera mu możliwość podejmowania działania (takie dziecko będzie w tej relacji leniem i obibokiem). Pedant będzie „trafiał” na bałaganiarza, a osoba wykazująca (za)dużą inicjatywę na nic-nie-roba. Znów organizacja Pola rozpoczyna się od tej osoby, która ma, w danym momencie, większą charyzmę (albo tej, która ma/daje „za dużo”). To ta energia więzi nas w rolach, zabiera część nas, sprawia, że możemy dać tylko tyle, ile zostało na to miejsca. Każda ze stron w takiej relacji ma moc przesunięcia suwaka bliżej środka – ten, który daje za dużo poprzez ODPUSZCZENIE (trudne, bo wiąże się z osobistym poczuciem dużego ryzyka), ten, który daje za mało poprzez ŚWIADOME WZIĘCIE ODPOWIEDZIALNOŚCI (jeszcze trudniejsze, bo musi nastąpić uświadomienie i wola). Taka świadoma zmiana (suwaka) jest manifestacją wolnej woli – uwalnia.
To Pole kreuje osobowości według aktualnego zapotrzebowania. Bez świadomości tego, co tu napisane, wolna wola nie istnieje. Innymi słowy czasem ludzie nie mają wpływu na to, jacy są.
Istnieje wiele różnych koncepcji dotyczących tego zagadnienia i mimo ich odmienności, nie wykluczam żadnej. To po prostu jeden z punktów widzenia. Patrząc na kulę z którejkolwiek strony, zawsze będzie kulą.
Z miłością,
Dominika