Dlaczego kobiety wpadają w pułapki i trafiają na niewłaściwych mężczyzn?

Czy kiedykolwiek spojrzałaś na swój związek i pomyślałaś: „Jak to się stało, że znów jestem w tym samym miejscu?”
Wchodzisz w relację pełna nadziei, obiecujesz sobie, że tym razem będzie inaczej, a jednak historia się powtarza. Znów czujesz się niewidziana, niedoceniona, przeciążona odpowiedzialnością albo uwięziona w czymś, co nie daje Ci szczęścia.
To nie przypadek. To nie „pech” ani „brak odpowiednich mężczyzn”. To określone schematy i pułapki psychologiczne, które – być może nieświadomie – kierują Twoimi wyborami. I dopóki ich nie zobaczysz, dopóty będziesz kręcić się w tym samym błędnym kole.
Jakie pułapki prowadzą kobiety do niewłaściwych relacji?
1. Zadowalanie się byle czym
„Lepiej być z kimś niż samą”, “Już tylu odrzuciłam, nie mogę tak ciągle robić, bo zostanę sama”, “skoro wciąż trafiam na niewłaściwych partnerów, to pewnie ze mną coś jest nie tak. Muszę zmienić podejście i obniżyć swoje standardy”, “już tyle czasu jesteśmy razem, że nie będę nic zmieniać i dotrwam tak do końca życia”, “w życiu nie można mieć wszystkiego”, “przynajmniej jest dobrym ojcem dla naszych dzieci”.
Pamiętaj – to Twoje życie, Twoje nieszczęście i Twoja odpowiedzialność za to, jak się czujesz teraz i w każdym tu i teraz. Dostajesz to, co rzeczywiście wybierasz!
2. Ignorowanie czerwonych flag
Tłumaczenie niepokojących zachowań partnera: „bo miał trudne dzieciństwo”, „bo go życie skrzywdziło”. Przyjmowanie za prawdę jego tłumaczeń, gdy czujesz, że coś jest nie tak. Wybielanie partnera kosztem utraty pewności siebie i zaufania do tego, co intuicyjnie dostrzegasz.
Według mnie nie ma większego niebezpieczeństwa płynącego ze związku, niż pogorszenie się kondycji psychicznej i utrata zdrowia psychicznego.
3. Wchodzenie w rolę matki
Branie na siebie odpowiedzialności za emocje, decyzje i życiowy rozwój partnera. Wyręczanie go, tłumaczenie jego lenistwa czy niedojrzałości.
Wydaje się to niewinne, a nawet naturalne. Przecież chcesz mu pomóc, wesprzeć go, być dla niego oparciem. Ale nagle… zamiast być partnerką, stajesz się jego mamą. Ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Kiedy wchodzisz w rolę matki, automatycznie przestajesz być traktowana przez partnera jak kobieta przy mężczyźnie i będziesz czuła nieustanny deficyt prawdziwego mężczyzny w swoim życiu. Wieczne niespełnienie.
4. Przekonanie, że „miłość wszystko zwycięży”
Wiara, że jeśli tylko się wystarczająco postarasz, poświęcisz i pokochasz „za dwoje”, to związek się uda. Trzymanie ze wszystkich sił tej relacji i lęk przed sprawdzeniem co się stanie, kiedy Ty puścisz.
Pamiętasz takie zdanie z Małego Księcia? „Jeśli coś kochasz, puść to wolno. Kiedy do Ciebie wróci, jest twoje. Jeśli nie, nigdy twoje nie było.”
Pozbycie się złudzeń przynosi ulgę.
5. Nieznajomość własnej wartości
Branie byle jakiego związku, bo „może nikt lepszy się nie trafi”. Rezygnowanie ze swoich standardów, marzeń i potrzeb. Niewiara w to, że zasługujesz na to, czego w głębi duszy pragniesz i że Twoja pełnia szczęścia jest Ci dostępna.
Jeśli to myślenie jest Ci znajome – to znak, że Sabotażysta rozsiadł się na tronie w Twojej głowie i rządzi Twoim życiem, skazując Cię na ochłapy. To w Twoim interesie jest poprawa własnej kondycji psychicznej i stłamszonego poczucia własnej wartości po to, by pozwolić sobie wreszcie na spełnienie swoich pragnień. To fundamentalna praca, jaką wykonujemy u mnie na sesjach. Odezwij się do mnie w tej sprawie.
6. Wybieranie „potencjału”, a nie realnego człowieka
Widzenie w partnerze tego, kim mógłby się stać, zamiast tego, kim jest tu i teraz.
Zwłaszcza kobiety mocno czujące są w stanie dostrzec piękno i doskonałość drugiego człowieka, pomijając wzrokiem jego faktyczne ludzkie ograniczenia i wybory wolnej woli. Widzą, kim ten człowiek by był, gdyby wybierał mądrze, a nie zgodnie z aktualnymi, błędnymi przekonaniami.
Tu wielką życiową lekcją dla kobiety jest pozwolenie, by ten człowiek wybierał po swojemu i popełniał błędy tak długo, aż sam, z własnej woli nie zechce inaczej. Nie bój się rezygnować z takiego mężczyzny.
7. Brak zdrowych granic
Pozwalanie na traktowanie siebie w sposób, który rani – czy to przez chłód emocjonalny, brak zaangażowania, nieuczciwość czy brak szacunku.
8. Dawanie kolejnych szans komuś, kto nie chce się zmienić
Tkwienie w toksycznym schemacie, gdzie partner obiecuje poprawę, ale wciąż wraca do tych samych destrukcyjnych zachowań.
9. Wybieranie kogoś „na papierze”
Decydowanie się na partnera, bo „dobrze wygląda w teorii” (ma prestiżową pracę, pieniądze, status), ale ignorowanie tego, jak się przy nim czujesz.
10. Lęk przed samotnością
Branie kogokolwiek, kompulsywne wchodzenie w relacje, randkowanie w czasie, gdy nie masz na to ochoty i nie sprawia Ci to radości, traktowanie związku jak etatu.
Jeśli w związku czujesz się klaustrofobicznie, jeśli nie przynosi Ci radości i nie jest wartością dodaną do Twojego życia, tylko stanowi źródło problemów, stresu, jest rollercoasterem emocjonalnym – to znak, że potrzebujesz zatrzymać się i spojrzeć na to wszystko z dystansu.
Kiedy czujesz przesyt albo chaos, dobrze jest poświęcić czas sobie, wykorzystać go na refleksję, rozpoznanie swoich uczuć, dotarcie do miejsc, w których zapisane są wzorce, przez które nie pozwalasz sobie na pełnię szczęścia i na to, co najlepsze.
Jedną z moich specjalizacji terapeutycznych jest praca nad tematem związków i relacji. Pomogę Ci zobaczyć, dlaczego wciąż wpadasz w te same relacyjne pułapki i rozbroić je.
Nie musisz powtarzać tych wzorców. Możesz nauczyć się inaczej wybierać, inaczej żyć, wreszcie poczuć spełnienie i radość ze związku.
Jeśli chcesz spojrzeć na swoją sytuację głębiej, zapraszam Cię na sesję.
Masz odwagę zobaczyć prawdę?
Z miłością
Dominika