Kiedy coś spędza ci sen z powiek…

Już czas!

Powiedz mi i odpowiedz sobie, całkowicie szczerze, co teraz spędza ci sen z powiek, nie pozwala się skupić, pochłania większość twojej uwagi?

Co takiego zajmuje twoje myśli, wciąga cię w otchłań mono tematu, jest punktem centralnym wszystkich twoich działań?

Co daje ci nadzieję ulgi i odbiera spokój teraz?

Cokolwiek to jest i będzie w każdym następnym momencie życia – wiedz jedno: tak działa On: diabeł, szatan, Sabotażysta, Fałsz, ten, który ma za zadanie wciągać cię w ciasny świat twojego umysłu i odbierać przestrzeń do życia, której w rzeczywistości jest dla ciebie tak wiele w każdym tu i teraz.

Wciągający, atrakcyjny, o naturze jak narkotyk, któremu niemalże nie da się oprzeć, gdy połkniesz haczyk. To wielkie niebezpieczeństwo nie uwolnić się, póki możesz lub w tych momentach, kiedy na chwilę stan hipnozy słabnie i możesz TO zrobić.

TO – czyli jedyną rzecz, która kończy uwięzienie w błędnym kole, wywala cię z niego, sprawia, że nawet jeśli ono kręci się nadal – to już bez twojego udziału.

UCIĄĆ NOŻEM.

Ciach!

Nie powoli, spokojnie, zostawiając otwartą furtkę, miejsce na rozważanie (myślenie), niepewność i nadzieję, że to nie musi być tak radykalne ucięcie.

MUSI!

Inaczej za chwilę znów cię wciągnie.

Pozostając w błędnym kole jest tak niewiele momentów, kiedy wszystkie okoliczności sprzyjają temu, by to przerwać.

W innych momentach nie dasz rady, ale wtedy, gdy zbliżasz się do wyjścia i jedyne, co masz do zrobienia to UCIĄĆ NOŻEM – dopóki się nie odważysz – znów porwie cię fala, by zrobić tobą kolejne okrążenie.

Nigdy nie będzie lepszego momentu, niż TERAZ.

Sprawy nigdy nie będą zmierzały ku rozwiązaniu, bo naturą tej rzeczywistości jest rozwijanie kolejnych komplikacji. Wszystko się zacieśnia i współgra w takt muzyki, w której jesteś uwięziony. Płyta jest zapętlona, więc nie czekaj i nie licz na to, że się kiedyś skończy.

Musisz skorzystać z jednego z tych momentów TERAZ.

Uciąć nożem.

Zapomnieć wszystkie opowieści o tej rzeczy.

Nie snuć alternatywnych scenariuszy życia z nią lub bez niej.

Odwrócić się plecami i patrzeć tam, gdzie nie mieści się ona w horyzoncie twojego widzenia.

Zająć się tym, co cię woła i co w najmniejszym nawet stopniu nie przypomina tego uczucia, które było przez cały czas twoim więzieniem.

Przypomnij sobie uczucie wypłynięcia spod wody na powierzchnię.

Albo wejście do pomieszczenia, gdzie wszyscy czekają na ciebie i nikogo nie brakuje.

Albo kiedy dajesz się pochłonąć jakiejś czynności, która zabiera całą twoją uwagę, nie pozostawiając miejsca na myślenie o czymś innym.

Czujesz ten luz?

To niezobowiązujące bycie?

Ten stan, kiedy nic nie wzbudza twojego niepokoju, a żadna ciężka aura nie rozpościera się wokół twojej głowy?

Te chwile, kiedy jesteś pusty, czysty i nie masz żadnych “swoich” spraw oprócz tych, którym dajesz oficjalnie tu i teraz całą swoją uwagę?

Tak smakuje wolność od umysłu.

To jest zdrowy spokój, którego odzwierciedleniem i widzialną manifestacją jest wszelka pomyślność i bliskość w relacjach.

To życie w Bogu, gdzie szatan nie ma wstępu, bo nikt nie daje mu schronienia w cieniu.

Uciąć nożem.

Tylko tak możesz się uwolnić.

I jest tylko jeden moment, w którym możesz to zrobić – taki, w którym możesz. Lepszego nie będzie. Zapewniam.

Z miłością
Dominika

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *