Dobra Wola

Odnoszę wrażenie, że rozumienie tego, czym jest DOBRA WOLA niepokojąco często jest dokładnie odwrotne, niż to, czym ona jest w rzeczywistości. I niż to, jak ja JĄ pojmuję.

 

Odwrotne definiowanie rzeczy jest najpotężniejszym narzędziem Sabotażysty, ponieważ niby mówimy o tym samym, a jesteśmy w konflikcie, w nieporozumieniu, we wzajemnym zwalczaniu siebie czyli w walce (o rację).
(Jeśli interesuje cię temat definicji i nieporozumień między ludźmi – sięgnij po książkę „Człowiek. W pełni mieści się wszystko” w wersji papierowej lub elektronicznej.)

 

DOBRA WOLA nie ma wiele wspólnego z dobroczynnością, dobrodusznością, dobrotliwością, pomocowością czy byciem miłym. To wszystko, moim zdaniem, więcej ma wspólnego z tym „jaki chcesz być”, niż z tym, jaki TAK NAPRAWDĘ jesteś.

 

Dobra Wola jest czymś „pod spodem”. To postawa względem Rzeczywistości, względem Siebie i drugiego człowieka, której cechą charakterystyczną jest OTWARCIE czyli podejście ze znakiem zapytania, z rzeczywistą ciekawością, z pragnieniem poznania

 

W PRZECIWIEŃSTWIE

 

do postawy, w której TY WIESZ. Wiesz jak jest dobrze, właściwie, prawidłowo. Wiesz jak jest najlepiej. Najlepsza opcja, najlepsze, co jest do zrobienia, najlepszy scenariusz. I w tym zawiera się oczekiwanie, że albo coś pokryje się z twoją wizją tego, jak jest najlepiej, ALBO trzeba to naprawić, ewentualnie pozostawić do naprawy, do uzdrowienia, do zmiany. Wtedy można spojrzeć na to jak na niedoskonałe. Z litością i z wyższością. Próbować to coś „wyciągnąć” ze stanu niedoskonałości (naprawić), albo pozwolić temu takim być – jednocześnie nosząc w sobie osąd co do tego, jakie to jest (niedoskonałe, do naprawy, niesubordynowane, zepsute, oporne, uparte, zablokowane, poblokowane, „jeszcze” nie w swej pełni).

 

Taką postawę można mieć względem bliższych i dalszych osób. Często względem partnera lub partnerki, matki, ojca, dziecka, współpracownika, koleżanki, kolegi, szefa, klienta etc.
Można ją mieć względem swojej sytuacji życiowej: relacyjnej, rodzinnej, związkowej, zawodowej, związanej z pasją i spełnianiem się, finansowej.
Można też podchodzić w ten sposób do swoich cech, wad, swojego charakteru, swoich pragnień, uczuć, emocji, odruchów, niechęci.
Albo do swojego ciała i sposobu, w jaki je widzisz, traktujesz, do czego je zmuszasz, czego mu odmawiasz. Narzucanie Sobie diet, aktywności i praktyk, których TAK NAPRAWDĘ nie lubisz, albo odmawianie Sobie tego, co sprawia ci radość i przyjemność.

 

DOBRA WOLA jest dokładnie przeciwieństwem OSĄDU, a ściślej – podążania za OSĄDEM, czyli za myślami.

 

Myśli tworzą wizję tego, JAK JEST.

 

DOBRA WOLA to świadomość, że nie wiesz jak jest i pragniesz ponad wszystko, żeby samo ci się to pokazało.

 

Bez domysłów, bez insynuacji, bez projektowania na to coś wizji, pochodzącej z twoich przeszłych doświadczeń albo z wiedzy, jaką przechowujesz w swojej głowie.

 

CHĘĆ POZNANIA.
Uznanie, że NIE WIESZ O TYM NIC.
Nie wiesz, więc nie możesz tego potraktować w żaden określony sposób.
Nie masz do tego klucza.

 

DOBRA WOLA wymaga tego, żebyś był bardzo uważny, czyli poświęcił całą uwagę tej rzeczy, ponieważ tylko tak możesz ją poznać. Bo ona DOPIERO pokazuje ci się w każdej chwili.
I tak przez cały czas trwania relacji z tą rzeczą.

 

Nigdy jej nie poznasz, bo to oznaczałoby koniec dobrej woli.
Rutynę, zaszufladkowanie, ludzką butę czyli przekonanie: „ja wiem lepiej i nie interesuje mnie to, jakim to jest TERAZ (Prawda). A jeśli to, jakim to teraz jest nie pokrywa się z tym, co ja o tym wiem i myślę – to coś jest zepsute, a nie moje myślenie błędne.”

 

Brak Dobrej Woli to początek konfliktów, poczucia osamotnienia, bycia niezrozumianym, niewidzianym, nieważnym.

 

Kiedy masz do czynienia z kimś, kto jest pełen dobrej woli, to czujesz się przyjęty, kochany i przede wszystkim – czujesz się bezpiecznie. Prawdziwie ufasz tylko wtedy, kiedy masz do czynienia z prawdziwą Dobrą Wolą.

 

Jeśli czujesz się osądzany, niedoskonały, odczuwasz powinności, jakie masz wobec kogoś lub czegoś (w tym siebie), czujesz presję do spełniania oczekiwań albo się wobec nich buntujesz – oznacza to że tam nie ma dobrej woli, jest za to chęć posiadania nad tobą władzy.

 

A w takim wypadku to ty jesteś tym, który musi przestać się na to godzić, uznać swoją suwerenność, zerwać każdą zależność, która sprawia, że ktoś ma cię na sznurku, smyczy, w kieszeni, w garści.

 

Dylemat przed którym każdy staje to: jaką cenę jesteś w stanie zapłacić za wolność?

 

A kiedy już jesteś gotów zapłacić każdą – czyli kiedy już pokochasz siebie na tyle mocno, że lęk nie będzie miał nad tobą władzy – wtedy zaczynają dziać się prawdziwe cuda.

 

Zapraszam Cię, Drogi Czytelniku, na sesje 1:1 – rozwiążesz na nich swoje bieżące problemy – gwarantuję Ci, że dostaniesz nową perspektywę, na którą nigdy byś nie wpadł, ponieważ oko nie może zobaczyć samo siebie, a moim darem jest widzenie z szerszej perspektywy i umiejętność prostego przekazu.

 

Drugą opcją jest Twój udział w moim 4-miesięcznym programie !Think Outside The Box!, gdzie sam opanujesz umiejętność szerszego widzenia, a przy okazji uporządkujesz 3 sfery swojego życia: relacje i związki, pracę i finanse, ciało i zdrowie.

 

W każdy czwartek od 18:00 do 20:00 zapraszam na grupowe sesje przez ZOOM. 100% wsparcia, inspiracji i odświeżenia perspektywy.

 

Z miłością ❤️
Dominika

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *