Szczerość – miłość czy skurwysyństwo?

Jakie są twoje doświadczenia jeśli chodzi szczerość – czyjąś wobec ciebie i twoją wobec innych osób?
Czy wspominasz te momenty jako piękne, oczyszczające i przynoszące ulgę, spokój i radość, czy przeciwnie – odbiły się one piętnem na twojej psychice, stały się rysą na sercu, pozostawiły ból, niesmak i awersję?

Tak dużo piszę i mówię o Prawdzie, o tym jak jest cenna i potrzebna. Właściwie to utożsamiam Ją z najwyższymi aktami miłości, jakie człowiek może ofiarować światu.

Dziś chciałabym zdementować to utożsamienie i pokazać Ci jak Prawda może zostać wykorzystana przez Fałsz, który czyni Ją automatycznie nieprawdziwą, mimo zachowania wszelkich pozorów. Tu Sabotażysta podszywa się pod Miłość, a całość jest aktem skurwysyństwa, któremu nie sposób nic zarzucić, bo przecież „to sama prawda”. Wiesz co mam na myśli?

Miałam kiedyś kolegę, dobrego znajomego. Był niesamowicie bystrym i inteligentnym człowiekiem, bardzo lubianym, pozornie przyjaznym i prostodusznym, któremu od czasu do czasu „przez przypadek” wymykały się szczere słowa i zdania raniące do szpiku kości albo poruszające najsilniejsze lęki w człowieku – zawsze perfekcyjnie celne. Obcowanie z nim było poprzetykane pozornie nieświadomymi aktami, którymi był w stanie doprowadzić do psychozy. Nigdy się nad tym dłużej nie zastanawiałam, teraz jednak widzę, że to, co robił wymagało niezwykle zaawansowanych zdolności manipulacyjnych i doskonałej gry aktorskiej. Co było w tym najbardziej przerażające? To, że robił to tak po prostu, bez żadnego powodu i przypadkowym ludziom, którzy niczym mu nie zawinili. Jakby potrzebował skrzywdzić od czasu do czasu kogoś, by samemu móc funkcjonować.
Jeśli uważasz, że to psychopatia – wiedz, że nie jest on odosobnionym przypadkiem.

W ostatnich miesiącach przez mój dom przewinęło się sporo tej energii, a że wszystko to fałsz w przebraniu niewinności, postanowiłam napisać ten tekst w służbie wszystkim tym, którzy zgubili się w gąszczu słów i znaczeń, a swe zagubienie mogą rozpoznać po tym, że nie czują ani ulgi, ani że wszystko jest w jak najlepszym porządku TERAZ, ani też nie czują się spełnieni i warci wszystkiego. Bowiem każde poszukiwanie, odkupianie, powstrzymywanie i wmawianie sobie czegokolwiek w czterech ścianach swojej głowy (w tym szczęścia, spełnienia, ulgi i niewinności) – jest informacją, że TO NIE TO.

Podstawowa różnica między aktami Miłości a aktami skurwysyństwa polega na tym, że w pierwszym przypadku jest czystość intencji, czy nawet NIE WYSTĘPUJE żadna intencja. Akt szczerości płynący z Prawdy, z Miłości, z Czystości – uwzględnia widzenie w drugim człowieku ISTOTY, której pragnie dać Wszystko. To tak, jakby serce wywracało się na drugą stronę, by wysypać wszystko ze swego wnętrza, do ostatniego okruszka, nie zważając na chwilową nagość i wrażliwość, gdy miękka tkanka jest na wierzchu. To danie wszystkiego i nieobecność Sabotażysty, który, gdyby teraz wkroczył, roztoczyłby lęk o tym, że kiedy komuś dajesz, to sam siebie pozbawiasz. Że czyniąc kogoś większym i silniejszym stwarzasz dla siebie zagrożenie, konkurencję, zbroisz wroga. Tak właśnie gada Sabotażysta, ponieważ on nie zna Miłości, Jej mocy, mechaniki działania. Nie wie, że odpowiedzią na Prawdę są cuda i że tam, gdzie Miłość nie ma podziału, wrogości, konkurencji i krzywd – wszystkie te cechy pochodzą z krainy fałszu i to o niej wciąż snuje ci do ucha opowieści gawędziarz-Sabotażysta. Bardzo przekonywujący i wabiący niczym syreni śpiew – pod wpływem tego śpiewu przestajesz być Sobą o zaczynasz walczyć o przetrwanie na wszelkie możliwe sposoby – to pewnego rodzaju hipnoza, która czyni cię skurwysynem.

Jeśli szczerość jest nastawiona na cel – pokażę ci, że jestem lepszy; wprawię cię w konsternację; zniszczę cię; pozbędę się problemu twoim kosztem – czyli obciążę nim ciebie; sprawię, że poczujesz się gorzej; wrzucę bombę i ucieknę – a ty sobie z nią radź itp. itd. – wówczas tak naprawdę Prawda została użyta, posłużono się Nią w celu zasiania zła, zamętu, stworzenia zasłony dymnej, odwrócenia uwagi od prawdziwej Prawdy, Która w tym momencie brzmi: nie ma Prawdy, jest GRA. SZCZEROŚĆ JEST PRZYKRYWKĄ dla gry rozpoczętej przez manipulatora, ego, sabotażystę, pragnącego zaprowadzić rzeczywistość winy tam, gdzie Miłość zaprowadziłaby niewinność. Gra jest zawsze wtedy, gdy u podstaw pozostaje fałszywe wierzenie o własnej gorszości i małości. Wtedy całe życie staje się grą o ulepszenie siebie. Dzieje się to zawsze kosztem innych i jest jak studnia bez dna – bowiem nie da się siebie ulepszyć czy naprawić, gdyż nigdy nie było się ani gorszym, ani zepsutym. To tylko fałszywa wiara traktowana jak pewność i punkt wyjścia do wszystkich aktów skurwysyństwa. Rozwiązaniem jest powrót do Prawdy. TERAZ. Wszystko inne to przedłużanie trwania w błędzie.

Manipulator-sabotażysta zawsze jest o krok dalej, niż grający. To on ustanawia ramy świata, w którym gramy. A o tym, że jesteś już wciągnięty w grę dowiadujesz się po uczuciu wewnętrznego ścisku, niepewności, dyskomforcie. W Prawdzie zawsze jest niewinność, doskonałość, ulga i właściwość. Cokolwiek innego czujesz – dałeś się zmanipulować i poszedłeś drogą na manowce. Jak w sen. Potrzebujesz się zatrzymać i odpowiedzieć sobie na pytanie: co się tak naprawdę dzieje? Nie możesz polegać na swojej percepcji ani na tym, co jest ci mówione. Papierki lakmusowe: spięcie vs. ulga – fałsz vs. prawda. Nie myśl, czuj i ufaj wrażeniom, intuicji, temu, co w powietrzu. Pamiętaj, że umysł natychmiast zinterpretuje każde uczucie tak, by odwrócić ostrze w twoją stronę. Nie słuchaj historii i bądź zero-jedynkowy: spięcie – ulga, dyskomfort – spełnienie, niepewność/lęk – absolutna pewność, FAŁSZ VS PRAWDA.

Nie musisz znać TREŚCI prawdy.
Wystarczy, że odczuwasz spięcie – i z tego czerp pewność, bo skoro jest spięcie, to COŚ TU NIE GRA. To GRA.
Bączek w kieszeni.
Śnisz.
Obudź się!
Nic tu nie jest prawdziwe.

W Prawdzie nie ma skurwysyństwa.
Śnisz je, ale żeby to rozpoznać, musisz rozpoznać skurwysyństwo ZAMIAST sobie je tłumaczyć duchowym pierdolamento.
To TY jesteś ofiarą.

„Jak JA tak naprawdę widzi?”
Przyznaj się: czuję się skrzywdzony, zdradzony, czuję się ofiarą.
lub
Skrzywdziłem, zmanipulowałem, zachowałem się jak skurwysyn.
MASZ TO! 
Papierek lakmusowy, który skrywa przed tobą Sabotażysta, gdy nie pozwala ci być ofiarą albo sprawcą wtedy, kiedy właśnie prawda jest taka, że tym jesteś.
Poczuj TO!
Pozwól sobie uświadomić sobie CO SIĘ TAK NAPRAWDĘ DZIEJE.

Poczuj wszystko, na co sobie nie pozwalasz.
A wrócisz do Domu wprost z sennego koszmaru o winie.

Wake up! Now.

Z miłością
Dominika

1 Comment
  • Celnie opisałaś podstępną grę, która i tak, i tak jest widoczna w PRAWDZIE ponieważ PRAWDA wyzwala z iluzji. Dziękuję Ci.

    Z Miłością i poprzez Miłość, do odczucia.
    Svyatoche

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *